Skittelsówka

Post zawiera treści przeznaczone tylko dla osób, które ukończyły 18 lat.

Szukając instrukcji przygotowania Skittelsówki zauważyłam, że każdy przygotowuje ją trochę inaczej. Jedni dają więcej cukierków, inni mniej. Niektórzy zostawiają cukierki do rozpuszczenia na dłużej, inni na krócej. Dzisiaj chciałabym pokazać Wam jak ja zrobiłam Skittelsówkę.



Czego będziemy potrzebować?

• 1l dowolnej wódki,
• po ok. 50 cukierków Skittels z każdego koloru (2 opakowania po 174g wystarczą).

1. Segregujemy cukierki zgodnie z kolorami i wkładamy do osobnych słoików (litrowe są dobre, bo łatwo się miesza).
2. Do każdego słoika wlałam po około 200 ml wódki (mądra ja po wlaniu do dwóch 250 ml zorientowałam się, że braknie mi wódki, dlatego prawie każdego smaku wyszła mi inna ilość : D).
3. Zakręcamy słoiki, mieszamy i odstawiamy na paręnaście godzin. Od czasu do czasu można wszystko przemieszać żeby przyspieszyć rozpuszczanie.
4. Przygotowujemy szklane butelki, ja wykorzystałam buteleczki po Kubusiu. Pomalowałam je farbą w sprayu, która tworzy wrażenie oszronionego szkła. Nakrętki pomalowałam srebrną farbą w sprayu.
5. Na lejek zakładamy sitko, a na to kładziemy ręcznik papierowy. Filtrujemy. Zużyłam jakieś 2 ręczniki na każdy kolor. Po każdym kolorze dobrze jest przepłukać sitko i lejek, dla uzyskania jak najczystszych kolorów.
6. Można przefiltrować jeszcze raz. Niestety, u mnie kolory bardzo zbladły po drugim filtrowaniu.
7. Żeby mieć pełne buteleczki Skittelsówki zużyłam w sumie 2 litry wódki.
8. Gotowe!

Kilka wskazówek: 

• Gotową Skittelsówkę trzeba przechowywać w jakimś zacienionym miejscu. Moja stała przez jakiś czas na kominku, na przeciwko okna - po paru tygodniach pomarańczowa zrobiła się całkowicie biała.
• Jeżeli macie więcej cukierków, niż 50 to możecie je dodać - na pewno nie zaszkodzą ; ).

Komentarze

  1. A jak w smaku? Bo kolorki sugerują że będzie pychaaaa!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jeśli chodzi o smak to po prostu jak to słodka wódka. Najbardziej wszystkim smakowała zielona, ma trochę limonkowy smak. Ale wiadomo, że wszystko to kwestia gustu - trzeba spróbować żeby się przekonać. ; )

      Usuń
  2. O kurcze, znalazłam sie tu przypadkiem i zainspirowałaś mnie tym postem. Kiedyś, gdzieś słyszałam o tego typu wódce, ale nigdy jej nie próbowałam. Dam znać jak mi się uda ją zrobić i znajdę wreszcie czas.
    Pozdrawiam Ania

    http://london-lavender.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!

Popularne posty z tego bloga

6 etykiet na letnie przetwory