Nie wiem skąd się to bierze, ale
ostatnio ciągle mam wenę na DIY. Dzisiaj pokażę Wam tylko jedno, ale
mam już zdjęcia do trzech następnych, więc na pewno już niedługo się tu
ukażą.
Dzisiaj bardzo
prosto. Pewnego nudnego wieczoru, czytając jedną z moich "ulubionych"
lektur ("Cierpienia młodego Wertera" - jakoś średnio się ze sobą
polubiliśmy) wpadałam na pomysł wykonania banalnej zakładki do książki.
Czego będziemy potrzebować?
♥ Duży spinacz biurowy (mój ma 5 cm),♥ Dwie aplikacje (do kupienia w pasmanterii; u mnie dwa motylki takie jak tutaj {źródło zdjęcia}),
♥ Klej na gorąco lub igła i nici.
Kroki
Nie ma tu za bardzo co tłumaczyć. Aplikacja + klej + spinacz + klej + aplikacja (jeśli nie mamy kleju możemy wszystko zszyć). Czekamy aż ostygnie i gotowe!
śliczny motylek :)
OdpowiedzUsuń