Cowgirl ze Wschodu i jej problemy z butami.

Zawsze gdy wchodziłam do Croppa byłam bardzo sceptycznie nastawiona. Właściwie to sama nie wiem co mnie tam ciągle ciągnęło, skoro nigdy tam nic nie kupiłam. Może miałam nadzieję, że w końcu tymi pielgrzymkami coś osiągnę? (Tylko ciekawe co by to miało być). Nawet jeśli trochę mija się to z prawdą, jednak z braku innego wytłumaczenia mouszę przyjąć ten argument. Bo jak inaczej wytłumaczyć fakt, że znalazłam tam buty prawie idealne? Jestem kobietą, więc nie napiszę, że są w 100% perfekcyjne. Między innymi dlatego, że moje "idealne jeansy" zaczęły się przecierać i pewnie w niedalekiej przyszłości czekają mnie kolejne długie poszukiwania godnych następców tej pary. Ale wracając do butów, wszystkie moje zimowe kozaki się rozwaliły. Naprawdę. WSZYSTKIE. Jeszcze niedawno chodziłam w trampkach, ale teraz, gdy już zrobiło się trochę za zimno niestety ta opcja odpadła. Cóż więc było robić?
 Razem z Mamą wybrałyśmy się na polowanie. Na buty. Zimowe. Dla mnie. Masakra. Obeszłyśmy całą galerię, przymierzyłam chyba ze 20 par. Co gorsze to średnio nam się z Mamą zgodziły gusta, więc to, co jej wydawało się świetne, dla mnie raczej takie nie było i na odwrót. Gdy już trafiłyśmy na coś godnego uwagi, co więcej, obie byłyśmy zachwycone to... cena skutecznie ściągała nas na ziemię. Jak to jest, że w sklepach mają tyle wszystkiego, że aż sprzedają, a jak przyjdzie coś kupić to nie ma co? 

Nie lubię zwierzęcych "printów" (zebra, pantera, nie daj Boże pseudo skóra węża), ale postacie zwierząt? Czemu nie! Jestem na tak! Co więcej, mam słabość do biżuterii z wężami. Na razie mam pierścionek (tutaj w stylizacji), a od niedawna także dwie zausznice (srebrną i złotą. Tę drugą możecie zobaczyć na dzisiejszych zdjęciach).

Często noszę związane włosy. Głównie czeszę je tak w domu, w podróży i na wf. Poza tym to rzadko publicznie można mnie tak spotkać. Ale chyba czas na eksperymenty. Może nie będzie najgorzej.

Lumpeksowa kurtka. W lecie jakoś nie uległam szałowi jeansowych kurtek, a tą kupiłam bez żadnego namysłu. Bynajmniej nie dlatego, że tak mnie zauroczyła. Myślałam, że Mamie się spodoba, a wiedziałam, że szukała czegoś w tym stylu. Nie pomyliłam się. Ale pomimo tego jeansówka została u mnie. Szczerze powiedziawszy, nie mam pojęcia jak i dlaczego to się stało. Średnio wiem jak nosić tą kurtkę tak, żeby nie przesadzić, więc dzisiaj bardzo prosto. Czarna baza, jeansowa kurtka i brązowe dodatki. Kurcze, wyszło strasznie kantry. Chyba jednak przesadziłam. Ale co mi tam. Raz się żyje. Niech żyje Dziki Wschód*!


* Wiem, że styl country jest na Dzikim Zachodzie, ale mieszkam na południowym-wschodzie kraju, w dodatku Polska jest na wschód od południka zero stopni, stąd wziął mi się Dziki Wschód. Nieważne.

 

fot. Jakub
Co mam na sobie?
♥ Bluzkę {Basic} z SH;
♥ Spodnie {bezimienne}, były już milion razy na blogu, a ostatnio tutaj;
♥ Buty {Cropp}, takie same tutaj;
♥ Kurtkę {bezimienną}, kupioną w SH;
♥ Zausznicę {Betty Biżuteria},

Komentarze

  1. jeansowa kurtka- jest fantastyczna. Torebka z frędzlami również bardzo mi się podoba.
    zapraszam do mnie
    http://this-is-lucy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  2. uwielbiam twoją nausznice !

    OdpowiedzUsuń
  3. fajnie <3
    zapraszam na konkurs, gdzie do wygrania bon na buty <3
    http://amadellaa.blogspot.com/2012/11/konkurs-z-merg.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Najbardziej podoba mi się Twoja torba ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Fajnie wyglądasz, jestem tutaj pierwszy raz ale na pewno będę częściej :) obserwuję i pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!