Wszystko i nic, czyli tak naprawdę bardziej nic niż wszystko.


Wybaczcie, ale ostatnio blog zszedł trochę na drugi plan. Średnio dobrze się z tym czuję, ale postaram się po świętach znowu zacząć normalnie funkcjonować. Od pewnego czasu pojawiły mi się nowe obowiązki, narobiło mi się zaległości w innych sprawach, a na dodatek ta okropna zima, która trwa już chyba z pół roku daje mi porządnie w kość. Wiem, wszyscy tłumaczą się pogodą, a to wymówka już tak oklepana, że aż szkoda gadać. Chciałabym jak najczęściej dodawać posty ze zdjęciami, ale albo sypie, albo zimno, albo ciemno. Lato, gdzie jesteś?!

 W najbliższym tygodniu może pojawią się na blogu jakieś zdjęcia z przygotowań do Świąt Wielkanocnych, a tymczasem zostawiam Was ze starymi zdjęciami "domowymi".

fot. Jakub & ja

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!