18. A ja wciąż jestem dzieckiem.


godzina 8:50 (lub 8:20 - nikt nie wie dokładnie), 28 kwietnia 2013.

Od teraz jestem oficjalnie pełnoletnia. Nie mogę powiedzieć, że dorosła, bo na taką zdecydowanie się nie poczuwam. Widzę wyraźną granicę między "pełnoletniością" a "dorosłością". 
Wiedziałam, że nic się nie zmieni, gdy w końcu skończę osiemnastkę. To przecież takie same urodziny jak każde inne. 
Nie rozumiem osób, które mówią "jak skończę 18. to będzie mi wszystko wolno". Nieprawda! Od teraz odpowiadam za siebie i za moje decyzje. Dorosłe życie. Jakoś w ogóle na nie nie czekałam. Przyszło za szybko, chyba jeszcze nie jestem na nie gotowa. Przecież ja ciągle jestem dzieckiem!



Chwila szczerości:
mam 18 lat,
nigdy nie piłam alkoholu,
nigdy nie paliłam papierosów,
nigdy nie miałam chłopaka,
nie robiłam jeszcze wielu rzeczy, ale
mam 18 lat.

Chciałabym cofnąć czas. Albo nie. Niczego nie żałuję, bo miałam i dalej mam wspaniałe życie i rodzinę. Wspierają mnie na każdym kroku, pomagają jak mogą. Wiele w ciągu tych osiemnastu lat widziałam i jeszcze więcej się nauczyłam. Martwi mnie jedynie to, że zdaję sobie sprawę z upływającego życia. Nigdy nie wiadomo kiedy się skończy, dlatego trzeba zrobić wszystko, żeby żyć tak jak się chce. Nie oglądać się, tylko robić swoje.
Ostatnio bardzo często zastanawiam się co zrobię ze swoim życiem. Za rok matura, więc dobrze byłoby wiedzieć co potem. Myślę, debatuję sama ze sobą i dalej nie wiem. Zostawiam moje życie losowi, bo i tak czy siak to on nim kieruje.


Zdjęcia są zeskanowane z odbitek, dlatego jakość jest jaka jest. Sądzę jednak, że to nie ona jest najważniejsza.

Komentarze

  1. wszystkiego najlepszego, urocze zdjęcia :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Wszystkiego najlepszego :) Ja mam swoje 18 urodziny dopiero za 2 lata, ale też nie wydaje mi się, by był to wyznacznik bycia dorosłym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Najlepszego choć to trochę spóźnione życzenia ;) Może zainteresuje cię mój blog http://prawdaszczeroscklamstwo123.blogspot.com/ .I jest w nim wszystko , dobra prawie wszystko czego ty nigdy nie robiłaś ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!