Dążenie do minimalizmu i uzależnienie od wygrywania aukcji z butami.


Wiosna może i przyszła, słońce może i wyszło, ale gorąco to na razie nie jest. Ostatnio polubiłam ciemne kolory, mimo że na wiosnę teoretycznie powinnam skłaniać się w stronę pasteli, wszelkich wzorów kwiatowych i wszystkiego co jasne. Teoretycznie. W praktyce jednak jest trochę inaczej. Dopóki na drzewach nie będzie liści, albo chociaż pączków, to podejrzewam, że moja garderoba się nie zmieni. Do czarnego słońce bardziej grzeje ; ).

Ostatnio zrobiłam ostry przegląd zawartości szafy i dość mocno zredukowałam ilość moich ciuchów. Nie znaczy to jednak, że nie mam się w co ubrać (chociaż to często powtarzane przez kobiety hasło). Powiedziałabym, że wręcz przeciwnie! Po "czystce" poczułam się tak jakoś lekko. Wydaje mi się, że byłam przytłoczona przez ilość rzeczy. Zaczynam zauważać u siebie ciągotki do minimalizmu. Nie kupuję już ubrań "bo może kiedyś może będę mieć coś do czego to będzie pasować", ani "fajne, jak nie będę mieć już nic do ubrania to założę". Staram się wybierać to, co jest uniwersalne, wygodne, albo chociaż pasuje mi do czegokolwiek.

 
Dopiero teraz widzę co mam w szafie, a czego mi brakuje. Na chwilę obecną chyba niczego, chociaż mam ochotę kupić sobie coś szalonego! Nie wiem jeszcze co to będzie, czas i okoliczności pokażą.

Tymczasem buty ze zdjęć to echo jednego z moich napadów na kupowanie butów. Jakiś czas temu zdarzało mi się (mniej więcej raz na 2-3 miesiące) licytować obuwie na allegro. W ilościach prawie hurtowych. Wprawdzie tylko po jednym rozmiarze z danego fasonu, ale... W "szale" zdarzało mi się wygrać licytację butów za małych, jak i za dużych (te zwykle odsprzedawałam średnio zadowolonej z tego faktu Mamie : D). Teraz mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że kryzys zażegnany i napadu nie miałam już ponad rok.
Wolność!

P.S. Dopiero teraz zauważyłam, że dzisiejszy strój na pierwszy rzut oka wygląda prawie identycznie jak poprzedni. Nic nie poradzę, że kocham czarne płaszcze i ten szalik! I od niedawna tą ścianę : ).
fot. Jakub
Co mam na sobie?
♥ Płaszcz {bezimienny}, ostatnio w stylizacji tutaj;
♥ Spodnie {bezimienne}, ostatnio tutaj;
♥ Buty {Allegro}, ostatnio na blogu tutaj;
♥ Szalik {bezimienny ~ SH}, zdecydowanie mój ulubiony, ostatnio tutaj.

Komentarze

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!

Popularne posty z tego bloga

6 etykiet na letnie przetwory