Dzisiaj mój strój z drugiego dnia pobytu na Ukrainie. Zdjęcia
zostały zrobione na rynku we Lwowie. Na co dzień raczej nie noszę spodni
dresowych, ale dla tych zrobiłam wyjątek. Mają jakiś kształt (często trafiają mi się bezkształtne dresy), w dodatku po bokach umieszczone są zamki błyskawiczne imitujące kieszenie (tak swoją drogą, to co chwilę o nie
zaczepiam paznokciami). Sandały to stały element moich wyjazdowych
"ałtfitów", ponieważ nigdy mnie jeszcze nie zawiodły.
Tak samo plecak (pisałam o tym w poprzednik poście). Nie brałam na podróż 10 par okularów, ani nawet 5 różnych torebek. Jeden plecak, jedna para okularów. Pół małej torby rzeczy na dwa dni i jakoś przeżyłam : ).
Mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kiedyś zrobić zdjęcia z tymi spodniami, bo chciałabym Wam pokazać je lepiej. Będę próbować przełamać się tak, żeby nie być uzależnioną tylko od jeansów. Będzie ciężko, ale wierzę, że dam radę : ). Zaczęły się wakacje, więc teoretycznie powinnam mieć więcej czasu. TEORETYCZNIE.
Udanych wakacji!
fot. Ewa
Co mam na sobie?♥ T-shirt {Reserved}, ostatnio tutaj;
♥ Spodnie {House};
♥ Sandały {bezimienne};
♥ Okulary {allegro}, ostatnio wstylizacji tutaj;
♥ Plecak {Puma}, ostatnio na blogu tutaj.
Ciekawią mnie te dresy, bo faktycznie słabo je widać. Czekam na lepsze zdjęcia ;)
OdpowiedzUsuńto chyba zart. brac sie za blogowanie nie majac pojecia o modzie ? sandaly wies.
OdpowiedzUsuń