Przedstawiam Wam dzisiaj jedno z moich ulubionych dań. Jest banalne i dość szybkie w przygotowaniu. Zdecydowanie lepiej smakuje, niż wygląda. Proporcje można dowolnie modyfikować, w zależności od preferencji smakowych. Przepis oryginalny z książki siostry Anastazji, ale mocno zmodyfikowany przez moją Mamę. Nawet taki kuchenny laik jak ja, który lubi gotować, ale nie jest częstym kucharzem w swoim domu potrafi to zrobić. Stopień trudności oceniam na bardzo łatwy : ).
Czego będziemy potrzebować?
♥ 500 g piersi z kurczaka;♥ 400 g makaronu (najlepiej rurki; u mnie razowy penne, który uwielbiam);
♥ 60 g zielonego pesto;
♥ płatki migdałowe;
♥ przyprawa do kurczaka;
♥ sól i pieprz do smaku.
Kroki
1. Piersi oczyszczamy z błonek i tłuszczu. Kroimy na małe kawałki (jeśli ktoś ma cierpliwość może nawet pokroić je w kostkę). Wrzucamy do miski i wsypujemy przyprawę do kurczaka. Dokładnie mieszamy, żeby wszystkie kawałki pokryły się przyprawą. W zależności od tego, ile jej damy, będziemy mieć danie o różnej ostrości, w tym momencie możecie puścić wodze fantazji i sypnąć ile lubicie.
2. Kurczaka wrzucamy na patelnię, w tym samym czasie gotując makaron zgodnie z instrukcją na opakowaniu. Polecam dodać do wody łyżkę - dwie oleju i od czasu do czasu trochę pomieszać, żeby makaron się nie przyklejał.
3. Ugotowany, odcedzony makaron wsypujemy do dużej miski. Dodajemy też usmażone mięso, pesto i płatki migdałowe.
4. Mieszamy, próbujemy i opcjonalnie wsypujemy pieprz i sól. Jeżeli damy dużo przyprawy do kurczaka to potem nie trzeba doprawiać, czasami może być nawet za ostre/słone/pieprzne.
5. Kroimy pomidora w plasterki i podajemy ciepłe. Na zimno też jest dobre! Smacznego!
(Makaron ma zielony kolor oczywiście przez zielone pesto, które dodajemy do niego : ) ).
Komentarze
Prześlij komentarz
Dziękuję za komentarz!