W drodze do... Vodic w Chorwacji.


Większość zdjęć zrobiłam w drodze powrotnej, bo dopiero wtedy Mama zgodziła się, żebym siedziała z przodu. Poza tym z Polski wyjechaliśmy wieczorem, więc szybko zrobiło się ciemno (i zasnęłam). Drogę powrotną rozpoczęliśmy rano, więc prawie przez cały czas było jasno.

Uwielbiam Chorwackie autostrady. Przede wszystkim za świetne widoki. Ciekawym przeżyciem jest też jazda w licznych tunelach, ale po tylu latach niestety już nie ekscytuje mnie to tak jak na początku. W tym roku na Bałkanach byłam po raz dziesiąty, więc patrzę już całkiem inaczej na wszystko, niż za pierwszym razem (w 2002 roku, gdy miałam 7 lat, a mój brat... 2!).



Nie przeżywam każdej palmy, każdego kamienia, ani nawet każdego tunelu. Patrzę za to często z perspektywy mieszkańców - mieszkanie w nadmorskim kurorcie musi być strasznie uciążliwe. Przez 2-3 miesiące tłumy turystów, którzy zostawiają pieniądze, a przez pozostałą część roku nie ma za co żyć. Cieszę się, że mieszkam tu, gdzie mieszkam.

Polska

Słowacja

 Chorwacja, droga powrotna.
 
Przez przypadek, zamiast jechać obwodnicą, pojechaliśmy przez Zagrzeb.

 Węgry.

Komentarze

  1. cudowne widoki :D a jaka droga ladna!~:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Świetny blog, bardzo inspirujący.
    www.kashmirinspirations.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. Rewelacyjny post kochana:)
    fotki robią ogromne wrażenie, może obserwujemy i lubimy się na FB?
    Pozdrawiam Serdecznie
    http://zocha-fashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Dziękuję za komentarz!

Popularne posty z tego bloga

6 etykiet na letnie przetwory