What a mess!

Szelka od sukienki się urwała i oczywiście nie ma kto jej przyszyć. Tak więc jako leń pierwszej klasy, pewnego razu podpatrzyłam u 7days7looks , że z sukienki można zrobić spódnicę! Myślę, że wyszło całkiem fajnie : ). Kapelusz, na punkcie którego ostatnio mam manię (myślę, że jeszcze nikt nie zdążył tego zauważyć. Tak, tak, to ironia).

Znowu zdjęcia z serii "zmęczona twarz", za co Was bardzo przepraszam. Fociaszki robione jakiś czas temu, teraz przy tej pogodnie nie ubieram swetra, płaszcza i pełnych butów : ). Nie przepadam za sportowym obuwiem, ale to, które mam na zdjęciach nie jest tak do końca sportowe (if you know what I mean ; P). Spodnie to jedne z wielu na drodze do znalezienia idealnego zamiennika tych tregginsów . Jak na razie polowanie wciąż niezakończone powodzeniem.

Oj, wiem, minę mam dziwną na tym zdjęciu, ale robiłam je po powrocie do domu, po całodziennej nieobecności i szczerze mówiąc byłam padnięta : ). Lubię ten strój, bo nie jest jakiś bardzo luzacki, a mimo tego mnie nie krępuje i czuję się w nim swobodnie. A chyba o to chodzi? ; ).

Motyw galaxy, motywem galaxy, a ja na ulicy nie widziałam ani jednej osoby, która miałaby na sobie cokolwiek w kosmos. Moja dzisiejsza bluzka może nie do końca wygląda jak galaktyka, trochę bardziej jak sufit w nocy, na którym ktoś poprzyklejał fluorescencyjne gwiazdki. Bardzo ją lubię, mimo tego, że wygląda trochę jak góra od piżamy, nadrabia śliczną kieszonką na lewej piersi : P.