18. A ja wciąż jestem dzieckiem.
![Obraz](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhU_sBjKEh2C2BMeHMH2A0OLV6mD3mLdl0iZdH1Nr8QXZEacviV96PpkDC89Hm2vaJ_uX3U9JCkw7Yubru6O5I0cxvUO0KDcWPwD3APJqoI1CukUNyDQGXlTU-hOpO3yrbX8yL3SjWiqD0/s1600/IMG_0005.jpg)
godzina 8:50 (lub 8:20 - nikt nie wie dokładnie), 28 kwietnia 2013. Od teraz jestem oficjalnie pełnoletnia. Nie mogę powiedzieć, że dorosła, bo na taką zdecydowanie się nie poczuwam. Widzę wyraźną granicę między "pełnoletniością" a "dorosłością". Wiedziałam, że nic się nie zmieni, gdy w końcu skończę osiemnastkę. To przecież takie same urodziny jak każde inne. Nie rozumiem osób, które mówią "jak skończę 18. to będzie mi wszystko wolno". Nieprawda! Od teraz odpowiadam za siebie i za moje decyzje. Dorosłe życie. Jakoś w ogóle na nie nie czekałam. Przyszło za szybko, chyba jeszcze nie jestem na nie gotowa. Przecież ja ciągle jestem dzieckiem!