18. A ja wciąż jestem dzieckiem.

godzina 8:50 (lub 8:20 - nikt nie wie dokładnie), 28 kwietnia 2013. Od teraz jestem oficjalnie pełnoletnia. Nie mogę powiedzieć, że dorosła, bo na taką zdecydowanie się nie poczuwam. Widzę wyraźną granicę między "pełnoletniością" a "dorosłością". Wiedziałam, że nic się nie zmieni, gdy w końcu skończę osiemnastkę. To przecież takie same urodziny jak każde inne. Nie rozumiem osób, które mówią "jak skończę 18. to będzie mi wszystko wolno". Nieprawda! Od teraz odpowiadam za siebie i za moje decyzje. Dorosłe życie. Jakoś w ogóle na nie nie czekałam. Przyszło za szybko, chyba jeszcze nie jestem na nie gotowa. Przecież ja ciągle jestem dzieckiem!