Szare coś
Wprawdzie za nami już pierwszy śnieg w tym roku, ale ja chcę dzisiaj wrócić do dni, kiedy temperatura przekraczała szalone 10°C, a słońce wychodziło zza chmur. Przenieśmy się zatem do tego magicznego momentu. Nie będę jednak dzisiaj narzekać, o nie! Przecież święta już za miesiąc! Wbrew sobie (a właściwie wbrew temu co pisałam niedawno) na zdjęciach mam aż dwie nowe rzeczy. Nie wiem jak nazwać to szare coś .